Ostatnio codziennie w walkach z rosyjskim najeźdźcą ginie do 30 ukraińskich żołnierzy, a około 250 zostaje rannych - powiedział prezydent Ukrainy w wywiadzie udzielonym „The Wall Street Journal”. Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że „u szczytu walk w maju i czerwcu Ukraina traciła od 100 do 200 żołnierzy dziennie”. Zmniejszenie liczby ofiar było możliwe przede wszystkim dzięki wyrównaniu siły ognia, przede wszystkim dzięki efektywnemu wykorzystaniu zachodnich systemów. Jednocześnie Zełenski odrzucił możliwość zawieszenia broni, zauważając, że pozwoliłoby to Rosji na dozbrojenie i przegrupowanie, a także utrzymanie kontroli nad zajętymi terytoriami, co generalnie przyczyniłoby się do rozszerzenia konfliktu. Według niego Ukraińcy uważają, że najpierw należy wyzwolić wszystkie okupowane terytoria, a dopiero potem będzie można uzgodnić, co dalej. Czytaj więcej USA rozważają dostarczenie Ukrainie nowoczesnych myśliwców Departament Obrony prowadzi „wstępne badania nad możliwością potencjalnego dostarczenia Ukraińcom myśliwców” - poinformował w piątek koordynator ds. komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby, podkreślając, że nie chodzi o stare, sowieckie odrzutowce, a nowoczesne maszyny. Zełenski podkreślił też w wywiadzie dla amerykańskiego dziennika, że Władimir Putin nie docenił Ukrainy. - Otworzył paszczę jak pyton i pomyślał, że jesteśmy tylko kolejnym królikiem. Ale nie jesteśmy króliczkiem i okazało się, że nie może nas połknąć – i właściwie sam jest zagrożony rozerwaniem na strzępy - stwierdził. Prezydent Ukrainy przyznał też, że inwazja Rosji wyrządziła znaczne szkody zachodnim firmom i konsumentom. W związku z tym podziękował sojusznikom za nieuleganie rosyjskiemu szantażowi i kontynuowanie pomocy Kijowowi w walce ze znacznie silniejszym wrogiem.
Jest tak wiele, na co czekamy w pozostałej części 2015 roku, a nadchodzące filmy, takie jak Poltergeist, The Human Centipede 3, Goosebumps i Krampus, zapewnią, że ten rok będzie pełen emocji i dreszczy. A potem jest Crimson Peak, który nawiedza teatry o absolutnie idealnej porze roku. […]
Pandemia koronawirusa ostro pokrzyżowała szyki wytwórniom planującym na 2020 rok wysyp superbohaterskich produkcji. Opóźnienie bardzo poważnie dotknęło również Marvel Cinematic Universe i to w momencie dosyć newralgicznym dla całej serii. Bo wątpliwości wobec rzeczywistej siły przebicia 4. fazy uniwersum po odejściu z niego najważniejszych aktorów istniały już wcześniej. Milczenie Marvela mogło wynikać z chęci uniknięcia jakichkolwiek przedpremierowych spoilerów, ale w warunkach COVID-19 taka strategia okazała się dosyć temat sukcesu DC FanDome powiedziano już wiele. Natomiast nie wydaje się przypadkowe, że Disney zintensyfikował działania wokół swojej superbohaterskiej marki dokładnie wtedy, gdy kurz po wydarzeniu konkurencji ostatecznie opadł. Początkowo do wielbicieli Marvel Cinematic Universe docierały mniejsze pozytywne wieści dotyczące szybkiej daty premiery „WandaVision” oraz tożsamości aktorki wcielającej się w tytułową bohaterkę „She-Hulk”, a w końcu Marvel i Disney odpalili bombę. Zwiastun serialu „WandaVision” pobił rekord wyświetleń produkcji VOD. W ciągu 24 godzin obejrzało go ponad 53 mln widzów. Jak donosi portal Deadline, to wyniki będące na poziomie tych osiąganych przez serie „Avengers” oraz „Szybcy i wściekli”, czyli absolutny szczyt. Dość powiedzieć, że zdecydowanie mniejsze zainteresowanie wzbudziły dwie teoretycznie najgłośniejsze premiery kinowe Disneya w 2020 roku. I to pomimo, że wiele głośnych tytułów dostało wsparcie związane z emisją Super „Czarnej Wdowy” dobił w ciągu doby do 18,7 mln wyświetleń, „Mulan” doczekała się 12,4 mln, a „Nie czas umierać” zanotował wynik 10,1 mln. Hasło „WandaVision” trendowało też na Twitterze, gdzie zanotowało aż 302,6 tysięcy wzmianek. A przecież cało to zainteresowanie bynajmniej jeszcze nie minęło. Skąd bierze się tak olbrzymie zainteresowanie akurat tym tytułem? Oprócz wspomnianego wcześniej „głodu” fanów Marvela o sukcesie zwiastuna zapewne przesądziła bardzo ciekawa forma samego serialu. Przez lata MCU było często krytykowane za robienie filmów pod linijkę i bez najmniejszych chęci do eksperymentowania. Wszystko wskazuje na to, że produkcja z Elizabeth Olsen i Paulem Bettanym odejdzie od tego trendu. Dokładna data premiery „WandaVision” nie jest jeszcze znana, ale serial zadebiutuje na Disney+ jeszcze w 2021 roku. Recenzje filmu Szczyt głodu (2003) - Od kiedy sięgała pamięcią Frannie Hunter (Christina Hendricks) zawsze stara się dorównać swej niemożliwie szczupłej i doskonałej siostrze Shelly (Susan MayWyruszyli dziś o rano. W ciągu 100 godzin (!) chcą zdobyć 33 szczyty polskich gór. Od Tarnicy w Bieszczadach, po Ślężę w Sudetach. Nie będzie to bieg ciągły, między podnóżami kolejnych gór trzech śmiałków poruszać się będzie samochodem. W wyprawie „Szczyt za Szczytem” uczestniczy trzech biegaczy z Warszawy: Mariusz Bartosiński, Anna Szloser i Joanna Mostowska. Biegacze nie poszli utartym szlakiem Korony Gór Polskich (najwyższe szczyty poszczególnych pasm), ale wybrali góry ich zdaniem najatrakcyjniejsze i najciekawsze. Wśród nich jest Biskupia Kopa w Górach Opawskich, gdzie chcą się pojawić w nocy z 22 na 23 lipca mniej więcej kwadrans przed północą. Wyruszą z punktu, gdzie szlak czerwony schodzi z drogi asfaltowej w kierunku „Ziemowita” w Jarnołtówku. Taki mają plan. Kopa będzie ich 18. szczytem na trasie, będą więc już mieli sporo „w nogach”. Dziś do godz. udało im się zdobyć trzy szczyty: Tarnicę, Wielką Rawkę (oba Bieszczady) oraz Lackową (Beskid Niski). Trzymamy kciuki i do zobaczenia w Górach Opawskich! [AKTUALIZACJA, 16:10] Nasi biegacze dzielnie realizują swój plan. O godz. na Facebooku zamieścili informację o poranny zdobyciu Biskupiej Kopy. Mieli więc kilkugodzinne opóźnienie, w porównaniu z pierwotnym planem, ale najważniejsze, że biegną dalej dzielnie do celu wyprawy. Brawo! (fot. Facebook – Szczyt za Szczytem)
Klęski głodu spowodowane są przyczynami naturalnymi, jak susze, powodzie, plagi szarańczy. Historia notuje jednak klęski głodu spowodowane przez człowieka. Takim był hołodomor, czyli wielki głód na Ukrainie, uznany za ludobójstwo, w wyniku którego śmierć poniosły miliony ludzi. Była to największa w historii klęska głodu w
Na czas trwania Szczytu Klimatycznego w Katowicach z logo WWF zniknęła znana wszystkim panda. Zastąpili ją Trump, Duda, Merkel, Kurtyka, Tusk, Obama, Kowalczyk, Morawiecki, Bolsonaro, Gore oraz inni politycy i polityczki mający wpływ na postępujące w zastraszającym tempie zmiany klimatyczne. Fundacja WWF wręczyła koszulkę byłemu wiceprezydentowi USA, Alowi Gore’owi, który odwiedził Katowice z okazji COP24 (fot. pras.) W logo WWF znalazły się nie tylko ich twarze. Pojawiły się tam wizerunki tysięcy innych przedstawicieli zagrożonego gatunku Homo sapiens – celebrytów, artystów, dziennikarzy i nas – obywateli i obywatelek. Bez podziałów. Z lewa i z prawa. Starych i młodych. Znanych i nieznanych. Fundacja WWF wręczyła koszulkę między innymi byłemu wiceprezydentowi USA, Alowi Gore’owi, który odwiedził Katowice z okazji COP24. Animowany film promujący akcję Skąd ten mocny komunikat? Mamy coraz mniej czasu na uniknięcie klimatycznej katastrofy. Naukowcy alarmują, że zostało nam 12 lat na drastyczną redukcję emisji gazów cieplarnianych. W Katowicach ważą się właśnie losy świata. To od przygotowywanego tam dokumentu zależy, czy kraje zgodzą się na reguły takiej współpracy. Jeśli dokument nie powstanie do końca tygodnia, stracimy kolejny rok, a skutki tego mogą być katastrofalne. Od tego dokumentu i jego wdrożenia zależy, czy będziemy żyć w świecie, który znamy, czy w świecie katastrofy klimatycznej: ciągłych klęsk żywiołowych, głodu i migracji klimatycznych. ONZ ostrzega przed nadciągającym „klimatycznym ludobójstwem”. Tymczasem Prezydent Andrzej Duda ogłosił uczestnikom szczytu, że energetyka oparta na węglu „nie stoi w sprzeczności z ochroną klimatu”. Wręcz przeciwnie – stoi, podobnie jak ze zdrowiem milionów ludzi. Zanieczyszczone powietrze, między innymi dymem z kominów, to każdego roku 47 tysięcy Polek i Polaków umierających przedwcześnie. Akcję wsparli do tej pory między innymi: Małgorzata Bela, Filip Springer, Areta Szpura, Odeta Moro, Natalia Przybysz, Magdalena Różczka i tysiące ludzi, którzy w mediach społecznościowych zmienili swoje zdjęcia profilowe na “zagrożony gatunek”, wysłali mailowy apel do polskiego rządu lub podpisali petycję do wiceministra środowiska Michała Kurtyki, pełniącego rolę Sekretarza Stanu ds. Prezydencji COP24. Minister Środowiska również otrzymał od Fundacji koszulkę z własną twarzą w logo, podobnie jak Prezydent COP24 Minister Michał Kurtyka, który, jak się okazało, już znał kampanię z billboardów. „Minister pozytywnie wyraził się o naszej kampanii.” – mówi rzeczniczka prasowa WWF, Katarzyna Karpa-Świderek. W czwartek 13 grudnia Ministrowi Kurtyce wręczona zostanie petycja, którą do tej pory podpisało ponad 9000 osób. Petycję można znaleźć na stronie Na tej samej stronie każdy może stworzyć grafikę z własną twarzą w logo kampanii, wysłać maila do polskiego rządu i dowiedzieć się więcej o zagrożeniach idących w parze ze zmianami klimatu. Na terenie Warszawy i Katowic pojawiły się billboardy ostrzegające o zagrożeniu dla naszego gatunku. WWF stworzyło również krótki film animowany informujący o nadchodzącej katastrofie klimatycznej, dystrybuując go szeroko w mediach społecznościowych i wyświetlając ją podczas szczytu na frontowej ścianie dworca w Katowicach. „Jesteśmy zagrożonym gatunkiem” / „We’re an endangered species” – krzyczą z Internetu, koszulek i transparentów hasła w Polsce i za granicą. Od rozpoczęcia Szczytu prasa przypomina o nadciągającej katastrofie. Nie wolno nam tego ignorować! (org.) Bardzo możliwe, że oficjalnie w Jemenie nigdy nie zostanie ogłoszona klęska głodu. Do tego potrzebne są udokumentowane dane. Należałoby udowodnić, że 20 procent gospodarstw domowych boryka się brakiem żywności, 30 procent dzieci cierpi na ostre niedożywienie, a dwie osoby na każde 10 000 umierają codziennie z powodu głodu lub Rosja wykorzystuje żywność jako broń w wojnie z Ukrainą – podkreślili unijni przywódcy i wezwali Kreml do natychmiastowego odblokowania czarnomorskich portów, by umożliwić eksport zboża. Z powodu rosyjskiej blokady w portach utknęło ponad 20 mln ton zboża, które Ukraina eksportowała przede wszystkim do krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Ten problem był jednym z tematów wieczornej sesji pierwszego dnia szczytu w Brukseli. Przywódcy 27 krajów wskazali, że Rosja ponosi wyłączną odpowiedzialność za światowy kryzys Morawiecki: duża rola PolskiDziałania Moskwy skrytykował premier Mateusz Morawiecki. – Putin chce sprowokować głód w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Polska jest dzisiaj ważnym kanałem tranzytu ukraińskiego zboża i ukraińskich towarów do Afryki Północnej i na Bliski Wschód. Odgrywamy tutaj kluczową rolę. Możemy jeszcze wzmocnić nasze działania, jeżeli otrzymamy wsparcie ze strony Unii Europejskiej – podkreślił szef polskiego żywnościowy. Europejska pomoc dla UkrainyUnijne kraje tworzą tak zwane korytarze solidarnościowe, by priorytetowo wyeksportować ukraińskie zboże. Udostępniane są europejskie porty, statki, dodatkowe tabory kolejowe oraz samochody ciężarowe. Transport odbywa się przede wszystkim przez Polskę a także przez będzie drugim dniem szczytu Rady Europejskiej. Uczestnicy skupią się na problemach ekonomicznych, między innymi wysokiej inflacji i rosnących cenach energii. Źródło: Polskie Radio 24Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Prezydent USA Joe Biden oświadczył, że radziecki przywódca Józef Stalin celowo wywołał klęskę głodu, w której zginęły miliony niewinnych Ukraińców. Napisał tak w oświadczeniu Kategoria: Druga wojna światowa Data publikacji: Autor: Przy tekście pracowali także: Anna Dziadzio (redaktor) Anna Dziadzio (fotoedytor) Willy Wist, szef ekipy filmowej, która w maju 1942 roku przyjechała do okupowanej Warszawy, by nakręcić w getcie film. Szczyt niemieckiej obłudy. Każdemu, kto po raz pierwszy przekraczał mury getta, w myślach nasuwało się tylko jedno stwierdzenie – piekło na ziemi. Trupy leżące bezwładnie na ulicach, wygłodzone i martwe dzieci, cierpienie nie do opisania. Oprawcy postanowili jednak zadrwić ze swoich ofiar i w miejscu, w którym organizowali im dosłowną zagładę – nakręcić materiał pokazujący ich dostatnie i szczęśliwe życie. Getto jak cmentarzysko Niemcy utworzyli warszawskie getto w październiku 1940 roku. Było to największe tego typu miejsce w okupowanej przez nazistów Europie. Łącznie znalazło się w nim ponad 400 tysięcy Żydów. Początkowo nic nie zapowiadało tragedii, która miała się wydarzyć. Wydawało się, że Niemcy chcą jedynie unormować kwestię podziału miasta. Szybko przekonano się, że życie w odseparowanym getcie będzie prawdziwym koszmarem. Głód, przeludnienie w kamienicach, brak higieny, epidemie tyfusu i wszechobecny brud. W takich warunkach, bez dostępu do świata zewnętrznego, śmiertelność oscylowała wokół 5 tysięcy Żydów miesięcznie. Jedyną grupą ludzi, która zdecydowała się pomagać zamkniętym za murem byli Polacy, dostarczający do getta leki i żywność. Zachód nie widział lub nie chciał widzieć niemieckiego okrucieństwa. W obliczu ciągłego obcowania ze śmiercią starano się jednak zachować przynajmniej część pozorów normalnego życia. David Serrano Blanquer w swojej najnowszej książce „Dziewczynka z walizki” pisze: (…) mimo tych więziennych warunków, ciasnoty, epidemii i wszechobecnej śmierci mieszkańcy getta starali się przetrwać. Organizowali wydarzenia kulturalne, a artyści i twórcy nie wahali się pokazywać tragedii, która ich dotknęła. Otwarto biblioteki, utworzono Oneg Szabat [podziemną organizację społeczną – przyp. wystawiano sztuki teatralne, grały orkiestry, powstawały tajne organizacje młodzieżowe. Życie musiało toczyć się dalej, szukano więc sposobów, aby je podtrzymać. Bild 101I-134-0783-06/ Knobloch, Ludwig/ CC-BY-SA W latach 1940-1942 w warszawskim getcie, z powodu głodu, zimna i chorób, zmarło około 92 tysięcy osób. Z czasem getto zaczęło przypominać masowe cmentarzysko. W tych właśnie okolicznościach pojawili się tu umundurowani naziści z kamerami. Zobacz również:Anny Frank żyły w Polsce. Pamiętniki dzieci skazanych na zagładęNiemcy mordowali Żydów. A Polacy? Rabowali wszystko, co po nich zostałoMetody niczym z filmów gangsterskich… w warszawskim getcie? Filmowa propaganda Po wojnie w jednym z zalesionych bunkrów niemieckich znaleziono tysiące dokumentów, w tym również sporo materiałów filmowych. Jeden z nich zwracał szczególną uwagę. Zawierał bowiem cztery rolki taśmy. Na opakowaniu widniał tylko jeden napis – „Getto”. Na tym nagranym przez Niemców filmie dostrzec można mieszkańców getta, którzy z zadowoleniem dokonują zakupów na targu. Na ulicach widać restauracje i elegancko ubrane kobiety. Wszystko to jednak kontrastuje z dostrzegalną tu na ulicach biedą i śmiercią. Jednym z wymowniejszych ujęć okazuje się taniec gettowego błazna Rubinsteina, wokół którego zgromadził się tłum. W tym samym czasie obok umiera człowiek. W innym kadrze, biedne i wygłodzone żydowskie dzieci wyciągają ręce do wystrojonych kelnerek – te jednak nie mają zamiaru dzielić się z nimi jedzeniem. Scenę tą opisał naoczny świadek wydarzeń, warszawski nauczyciel i późniejszy członek instytutu dokumentującego losy Żydów na ziemiach polskich pod okupacją niemiecką, Abraham Lewin. Według jego relacji wszystkie ujęcia były inscenizowane. Tak opowiadał o jednym z nich: [Niemcy] wprowadzili zatrzymanych typowych Żydów, dobrze ubranych. Posadzili ich przy stolikach i kazali podać na rachunek gminy najdroższe dania i trunki, mięsiwa, ryby, likier, białe pieczywo i inne smakołyki. Żydzi jedli, a Niemcy filmowali. W jakim celu – łatwo się domyśleć. Te nikczemne sceny trwały parę godzin. Z taśm miało wynikać proste przesłanie. Żydzi żyją w luksusie, ale nie dzielą się z tymi członkami społeczności, którzy głodują i umierają. Najbogatsi uczestniczą w bankietach, gdzie obżerają się nie licząc z rodakami. Takich scen, ukazujących kontrastowość życia w getcie, było w propagandowych niemieckich filmach najwięcej. Tak opisuje ów rozdźwięk David Serrano Blanquer w najnowszej książce „Dziewczynka z walizki”: (…) beztroscy mieszkańcy getta obojętnie mijają wychudłe trupy leżące w rynsztokach; (…) wytworni Żydzi urządzają wspaniałe przyjęcia, podczas gdy nędzarze żebrzą o jałmużnę lub konają na ulicy. Ta manipulacja sprawiła, że Zachód nie wiedział, w co wierzyć. Dopiero po latach (…) zrozumieliśmy, ku własnemu przerażeniu, że radosne sceny były inscenizowane, że kręcono je z udziałem aktorów, reżyserowano, przygotowywano scenografię. Wszystko to miało służyć potężnej nazistowskiej machinie propagandowej. Trzeba jednak zaznaczyć, że stwierdzenie jakoby w getcie w ogóle nie było bogatych Żydów byłoby przekłamaniem. Stanowili oni jednak niewielki procent z całej populacji żydowskiej. Najczęściej byli to kolaboranci pokroju Chaima Rumkowskiego (przełożonego Żydów w łódzkim getcie), członkowie Judenratu (Żydowskiej Rady Starszych w getcie utworzonej przez Niemców jeszcze w 1939 roku) czy funkcjonariusze żydowskiej policji współpracującej z Niemcami. Przeciętny Żyd obcował za murami na co dzień ze śmiercią, głodem i upokorzeniem. z filmu Unfinished film/ Youtube Zamożni, dobrze ubrani Żydzi, którzy bawią się w swoich domach i ucztują w restauracjach, nieczuli na ulicznych żebraków. Tak Niemcy przedstawiali życie w getcie, aby uzasadnić eksterminację narodu, który nie zasługuje na współczucie. Głównym operatorem kamery kręcącej filmy z warszawskiego getta był Willy Wist. Po wojnie relacjonował on, że dostawał rozkazy filmowania między innymi fekaliów, które znajdowały się na ulicach. Na taśmach zachowało się także ujęcie, na którym niemiecki żołnierz wita się ze stojącym przed sklepem żydowskim dzieckiem. Z drugiej strony widać tu również sceny obrzezania i upokarzających kąpieli rytualnych. Publicznie jednak, w zmontowanych nagraniach, pokazywano przede wszystkim radosne chwile na podwórku czy nienagannie urządzone mieszkania z porcelaną na półkach. Pozostaje pytanie: jaki był główny cel realizacji tych cynicznych nagrań? „Niedokończony film” Taśmy miały posłużyć do realizacji propagandowego filmu emitowanego później w niemieckich kinach. Za jego wykonaniem stał sam Minister Propagandy III Rzeszy – Joseph Goebbels. Przekaz był oczywisty. Po obejrzeniu materiału odbiorca miał wyjść z sali z przekonaniem, że Żydzi nie mają prawa do narzekań, ponieważ w getcie panują świetne warunki do życia. Zamierzano również wzbudzić przekonanie, że społeczność żydowska sama w sobie rządzi się prawami niesprawiedliwości i wyzysku najbiedniejszych członków, wobec których najbogatsi nie czują ani krzty empatii oraz współczucia. Czy zatem nie należy zrobić porządku z nieczułymi i bezlitosnymi Żydami? Podobny cel przyświecał filmowi zatytułowanemu „Heimkehr”, w którym naziści przedstawili Polaków niczym zwierzęta żądne niemieckiej krwi. Miało to oczywiście usprawiedliwić w oczach obywateli III Rzeszy napaść Hitlera na Polskę. Bild 101I-134-0771A-39/ Zermin/ CC-BY-SA Sceny z niemieckiego filmu powtarzano czasem kilkakrotnie. Jedzenie „aktorom” fundowali sami Niemcy. Tylko po to, by pokazać naród żydowski jako jeden z najbardziej odrażających. Na zdjęciu mieszkańcy getta w 1941 roku (widoczna leżąca ofiara głodu). Ostatecznie jednak film propagandowy z warszawskiego getta nie został ukończony. Nie wiadomo, jaka były przyczyna zaprzestania prac montażowych. Prawdopodobnie były to decyzje podjęte na najwyższych szczeblach władz III Rzeszy. W 1942 roku naziści pod przewodnictwem Reinharda Heydricha zorganizowali Konferencję w Wannsee, gdzie opracowali plan wymordowania całej populacji europejskich Żydów poprzez masowe wywózki na wschód. W 1943 roku Niemcy przystąpili do realizacji zbrodniczych zamiarów. Jednym z pierwszych etapów była likwidacja warszawskiego getta. W tych okolicznościach film Willego Wista nie był już potrzebny. Niemniej jego taśmy dla wielu wciąż pozostają tajemnicą. Do ich opracowania przystąpiła reżyserka, której rodzina zginęła w getcie – Yael Hersonski. W oparciu o taśmy Wista zrealizowała ona materiał dokumentalny pt. „Niedokończony film”. W trakcie prac kobieta pokazała materiały nakręcone przez Niemca jednej z ocalałych Żydówek, która przeszła przez gehennę życia w warszawskim getcie. Na widok pięknie urządzonego mieszkania oraz wazonu z kwiatami powiedziała tylko jedno zdanie: „Tam nie uświadczylibyście żadnych kwiatów w wazonie, zjedlibyśmy je”. Bibliografia: David Serrano Blanquer, Dziewczynka z walizki, Bellona 2018. Barbara Engelking, Jacek Leociak, Getto Warszawskie – przewodnik po nie istniejącym mieście, Stowarzyszenie Centrum Badań Nad Zagładą Żydów 2013. Niedokończony film (A Film Unfinished), reż. Yael Hersonski – zwiastun filmu dostępny pod linkiem: Tomasz Kubicki, Getto Warszawskie 1943, Bellona 2017. Waldemar Kowalski, Oto dowód na wyjątkową perfidię Niemców. Zobacz, co nakręcili w warszawskim getcie, 2015 [dostęp online: Tadeusz Sobolewski, Niemiecka propaganda o getcie, 2010 [dostęp online: Jan Żaryn, Kolejne pokolenia Żydów wpatrzone są w Mordechaja Anielewicza, TelewizjaRepublika 2017 [dostęp online: Niemcy nakręcili szokujący film w warszawskim getcie, TelewizjaRepublika 2017 [dostęp online: Sielanka w Warszawskim Getcie, reportaż tvn24 poświęcony filmowi Yael Hersonski „Niedokończony film” 2010 [dostęp online: Zobacz również jFa2Oi.